To się działo vol. 1 – tygodniowy przegląd wydarzeń

Z racji posiadania znikomej ilości czasu, który wykorzystuje głównie na pracę, a także korzystając z chwil ładnej pogody na spacery z Gabrysią (bo oczywiście weekend w Polsce = deszcz, tak jest i dzisiaj), przez cały tydzień zbierałem interesujące linki, w których informacje mnie zdziwiły, zaintrygowały lub zszokowały. O krytyce Google przez Izrael, Dniu Unii Europejskiej w Częstochowie, nowej dyrektywie UE, która będzie kosztować właścicieli pojazdów duże pieniądze, a także o kolejnych planach ministra Rostowskiego dowiecie się z rozwinięcia newsa.  Miłego czytania.

Władze Państwa Izrael skrytykowały firmę Google, która od 1 maja tego roku w swoich produktach wprowadziła nazwę Palestyna, a nie jak dotąd Terytoria Palestyńskie. Wiąże się z to z decyzją Zgromadzenia Ogólnego ONZ z 29 listopada 2012 r., przyznającej Palestyńczykom status “nieczłonkowskiego państwa obserwatora” (oczywiście tej decyzji sprzeciwiały się USA oraz Izrael). Izraelski wiceminister spraw zagranicznych Zeew Elkin stwierdził, że zmiana nazwy z “Terytoria Palestyńskie” na “Palestyna” oddala perspektywę pokoju i “stwarza wśród przywódców palestyńskich złudne wrażenie, że w ten sposób mogą osiągnąć pożądany rezultat”.  A rezultatem tym, jest uznanie państwa Palestyna przez “świat zachodni”.

9 maja w Częstochowie, na Placu Biegańskiego odbył się festyn z okazji Dnia Unii Europejskiej. Nie zabrakło urodzinowego tortu, na który żwawo rzuciła się okoliczna gawiedź, wesołej miny prezydenta Matyjaszczyka oraz orkiestry z Konopisk, która raźno przygrywała Odę do Radości Schumana, hymn UE. Nie zabrakło również powszechnie wyrażanego entuzjazmu w stosunku do Europejskiego Funduszu Społecznego i całej instytucji Unii Europejskiej. Wszystko oczywiście za nasze pieniądze. Fundusze Europejskie – każdy płaci, nie każdy korzysta – parafrazując słowa kampanii, która atakuje nas z telewizora.

Wracając do wspomnianej Unii, ta gotuje ciekawe rozwiązanie dla wszystkich posiadaczy pojazdów, którzy mają samochód wyposażony w klimatyzację. Nowe i stare auta będą musiały posiadać nowy czynnik chłodzący: HFO-1234yf zamiast dotychczas powszechnie używanego R134a. Smaczku dodaje fakt, że ten pierwszy produkują tylko dwie firmy, tak więc możemy podejrzewać, kto stoi za zmianą tych przepisów. Istotny jest również koszt obu czynników: używany dotychczas kosztuje 10zł za 100gr, nowy – 100zł za 100gr. Jeśli byłby to jednorazowy wydatek to ok – ale unijni biurokraci gotują dla nas obowiązkowy przegląd klimatyzacji i uzupełnianie płynu chłodzącego… Żyć, nie umierać. Według testów ekspertów z firmy Mercedes nowy płyn chłodzący może powodować pożar, ponieważ ma niższą temperaturę zapłonu od obecnego. Do tego może wydzielać się z niego szkodliwy dla człowieka fluorowodór. Obowiązkowa wymiana czynnika ma nastąpić od 2017 roku, może to najwyższy czas przesiąść się na rower?

Minister Rostowski nie śpi. Dniem i nocą szuka sposobu, aby ograbić polskie społeczeństwo, nakładając na nie coraz to nowsze podatki. Oto jakie plany ma Vincent:

  • podatek od starych samochodów
  • podatek katastralny (od wartości posiadanej nieruchomości)
  • opłata za zbieranie grzybów
  • podatek od deszczówki
  • podatek za brak dzieci
  • opłata za wjazd do centrum miasta
  • podatek od jazdy samochodem osobowym (e-myto)
  • opłata za wizytę na dworcu kolejowym
  • podatek od wypłat z bankomatu
  • podwyżka cen płatnego parkowania

“Idziesz po pasztet, bułkę i jakieś tabletki
weź paragon, oblicz podatek pośredni
masz psa- płać podatek, masz dom- płać podatek
jak masz to płać i płacz musisz to brać na klatę 
dla dobra państwa- dla urzędnika luksus
żeby mógł ci pozwolić wyciąć drzewo w ogródku
Płać, takie prawo ziomal ratuj budżet
Płać – bo pół miliona urzędników umrze
To jest Miś na miarę naszych możliwości- stój
jak nas nie stać? – stać nas i chuj!”
Rete – Dobroczyńcy