Dziś z rana kraj obiegła informacja, że jednak zgrzyty w koalicji PO-PSL zostały zażegnane. Ludowcy przytaknęli pomysłowi przejścia na emeryturę w wieku 67 lat. Po prostu pięknie.
Dlaczego żyjemy w tak chorym kraju, że państwo wyznacza mi datę graniczną kiedy mam przestać pracować, a zacząć cieszyć się jesienią życia? Czemu ZUS zabiera mi 1/3 pensji przez całe życie, gdybym sam to odkładał to na emeryturze “zarabiałbym” po 15.000zł miesięcznie, a nie 1.200zł… Chory ustrój, chore prawo. To kiedyś musi runąć…