Sto lat Gabrysiu!

Jest taki moment w życiu każdego człowieka, gdy krew w żyłach zaczyna grać, a radosne ciepło wypełnia całą naszą przestrzeń życiową. Dwa lata temu, o godzinie 17.55 też mi się to zdarzyło. Wtedy to, w szpitalu na Tysiącleciu, gdy moja żona leżała pod narkozą, usłyszałem pierwszy raz w życiu płacz mojej córki. Łzy wtedy stanęły mi przed oczami i zabrakło tchu. Dziś Gabriela kończy dwa lata. Sto lat dla naszej Dzidzi :-)